sobota, 3 maja 2014

Czepiam się,bo jestem kobietą i już.

Kolejny post zaczynam od dialogu. 
Tym razem dialog między Jakubkowymi starymi.Przy kolacji,znaczy się w sumie JAKUBKOWY TATA je,JAKUBEK I MAMA siedzą,JM herbatę zieloną pije.

JM- Łukasz proszę Cię,nie mlaskaj. 
JT- No nie mlaskam.
JM-Jak nie mlaskasz jak mlaskasz.
JT-Jak Ci przeszkadza to weź idź stąd.  

[zostaliśmy]

JM-Łukasz ,a czy to można zrobić tak i tak?( coś tam gdzieś,nie pamiętam o co pytałam)

[cisza]

JM-Łukasz czy Ty możesz odpowiadać na pytania?!

[po dłuższej chwili]

JT-Chciałem psia mać,ale pewnie uczepiłabyś się,że z pełną gębą gadam!I że mlaskam.




Tak to już właśnie ze mną[ z nami,kobietami] jest. 

Nie je chłop ugotowanego przez kobietę obiadu-źle. 
Je i mlaska-niedobrze.

Wydziera się kobieta od rana,że nie pomaga jej w niczym i nigdy ,a jak chce jej pomóc i coś już zrobi to pewnie napaple się,że nie tak ,nie siak,inaczej,nie o tej godzinie i w konsekwencji jeszcze pewnie po nim poprawi.

Przeszkadza jej, że nie poświęca jej wystarczająco dużo czasu,a jak woła ją do siebie na kanapę to ona przecież wtedy akurat musi uprasować albo myśli o tej stercie zmywania leżącej w zlewie.

Narzeka,że ogląda mecze,a sama to co-nie ogląda?

Wkurza się na niego,że odpisuje na wiadomość na fejsie swojej koleżance z gimnazjum,ale ona też ostatnio na gg z dobrym kumplem z lo pisała.

Nie lubi kobieta jak mówi do niej 'tonem tatuśkowym' ,a sama facetowi matkuje.

Gdera,narzeka,niepotrzebnie nerwy traci,wydaje jej się,że ją chłop wykończy nerwowo i psychicznie jak jeszcze raz nie zaścieli rano łóżka albo zapomni[znowu],że kurwa nie słodzi herbaty i przytarga osłodzoną trzema łyżeczkami.

I po co to wszystko-kobiece nerwy zszarpane i kłótnie i przepłakane noce,bo się postanowiła kobieta do faceta nie odzywać? 
I focha strzelanie,bo nie tak:
a)je
b)łachy do szafy wkłada[ lub nie wkłada wcale]
c)żyje

Albo kobieta to zaakceptuje,przemilczy co ją wkurwia z rzeczy przyziemnych i wyzna zasadę,że może jakimś specem co do związków nie jest,ale o kompromisie słyszała. Albo oszaleje z powodu rzuconych na środek skarpetek. 

Tak już baby mają,że się po prostu czepiają.
W kodzie DNA zapisane.Życie.Norma.Byleby tylko to mlaskanie albo te głupie z pozoru skarpety nie przyczyniły się do lądowania w wariatkowie lub do...samotności.







I zupełnie niepasujące do tematu zdjęcie,ale to chyba najlepsze zdjęcie mojego Dziecka jak do tej pory[ i to zrobione przez JT]  :



:D





   




JM

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz