Zacznijmy od początku. Rodzisz dziecko. Poród nie jest łatwym doświadczeniem,zdarzają się takie trwające kilkanaście godzin albo takie,po których kobieta jest zwłokami pod względem psychicznym. Wracasz do domu i wtedy też właśnie rozpoczynasz urlop.
Nie wszystkie niemowlęta śpią i jedzą,jedzą i śpią,w między czasie robiąc kupę,oj nie. Niektóre pomiędzy kupą ,a jedzeniem,wyobraźmy sobie, NIE śpią.
Ty ogarniasz ,mimo ciągnących Cię szwów,mieszkanie,bo niby nie było Cię tylko 3 dni,ale jest nie po Twojemu. Jeżeli mieszkasz z dala od najbliższych (jak ja po urodzeniu Kubunia) sama gotujesz, bo mąż jeść musi i Ty też jeść musisz. Dziecko wymaga dużo czasu i uwagi,do tego samo się nie posprząta i nie wypierze.
Jak Bączkowy miał jakieś 3 miesiące przyjechała do nas koleżanka( pozdrawiamy Aniu! ),akurat upiekłam ciasto ,a ona z podziwem w głosie stwierdziła : "Matko,małe dziecko ,a ciasto upieczone". Wszystko jest kwestią odpowiedniej organizacji i posiadania leżaczka-bujaczka w naszym przypadku też. Kubuś w leżaczku,mama w kuchni :).
Ja akurat potrafię tak sobie wszystko rozplanować żeby mieć na czas zrobione,ja zresztą jestem przypadkiem beznadziejnym jeżeli chodzi o wariactwo na punkcie zrobienia czegoś już, teraz, now.
Są jednak mamy,które nie potrafią podzielić swojej uwagi pomiędzy płaczące dziecko a kipiące ziemniaki i dlatego potrzebują czyjejś pomocy.
Nigdy nie zgodzę się ze stwierdzeniem ,że mama na macierzyńskim leży i pachnie,a jak słyszę teksty w stylu : "Źle Ci? Siedzisz w domu i nie musisz pracować." to mam ochotę krzyczeć i strzelać.
Praca w domu przy Dziecku to też praca! Nie znam matki,która ma nadmiar czasu i nie ma co z nim zrobić. Praca matki to nie odbębnienie 8 godzin,to etat 24 h na dobę , bez przerw, na każde żądanie czy potrzebę Dziecka.
Dlatego jeżeli uważasz,że siedzę w domu z dzieciem i nic nie robię to się mylisz. Zostań Mamą,pogadamy.
Kruszyna z Dzieciowo mi! ,którą czytam namiętnie ma troje dzieci w wieku przedszkolnym,pracę na etacie,psa i pisze dwa blogi.Można? Można.
Nie oceniaj jeżeli nie wiesz.
Nie krytykuj jeżeli tego nie doświadczyłeś.
A jeżeli tak Ci przeszkadza ,że jakaś mama jest na macierzyńskim i jeszcze śmie pisać bloga,bo ma tyle czasu , to go po prostu nie czytaj( tak by the way -napisanie posta zajmuje mi 20,w porywach do 25 minut).
Dziękuję,skończyłam na dziś,śpijcie dobrze!
No!
MM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz