wtorek, 11 marca 2014

Grzeczne dziecko czyli ...jakie dziecko?

Lubię dzieci. Po prostu. Wzbudzają we mnie pozytywne uczucia-są naturalne,niczego nie udają,szczerze mówią co myślą. Byłam kiedyś na stażu w przedszkolu,przyszłam któregoś dnia w dżinsach z dziurami( zabieg celowy zupełnie wykonany przez markę spodni :P ). Sonia,moja przedszkolna ulubienica, przywitała mnie stwierdzeniem : 'Ładnie Pani wygląda ,Pani Martynko. Tylko spodnie podarte Pani założyła,niech pani mama w domu zeszyje'.  :D 
To urocze było-wzrusza mnie dziecięca naiwność połączona z rozkoszną słodyczą.Szkoda tylko,że nie o każdym dziecku można powiedzieć 'co za aniołek'.  I nie chodzi zupełnie o to,by siedziało jak przysłowiowa mysz pod miotłą,było zawsze ciche i potulne jak baranek. Nie. Chodzi o to,by dzieć nie był diabłem wcielonym,a jego zachowanie nie przyprawiało nas o dreszcze...  

5-letni syn znajomych podczas ostatniego spotkania kopał swoją mamę,kładł się pod stołem i darł się jak opętany,na co usłyszał:' Piotrusiu,bo nie dostaniesz tableta'...
Mój własny prywatny chrześniak,którego uwielbiałam zawsze nad życie,przyjechał do mnie na wakacje i tak mi dał popalić,że po 2-óch godzinach miałam ochotę wsadzić go w powrotny pociąg. 
7-latek,którym opiekuje się znajoma,zwiał jej któregoś dnia ,przyprawił ją tym samym o zawał prawie,a po tym jak się odnalazł stwierdził łaskawie,że zrobił jej żart.   (...)

Te przykłady to kropla w morzu negatywnych dziecięcych zachowań.
Pytanie-jaki jest powód ? Jak to się stało,że mój aniołek opluł czyjegoś aniołka w przedszkolu? Jak to możliwe,że tak zachowuje się mój skarb,ten,dla którego tyle poświęciłam i któremu tyle dałam? Dziecko chłonie wszystko niczym gąbka,widzi i powtarza. Wie,że mama ściemnia z tym,że nie dostanie tableta czy innego pochłaniacza czasu,bo zawsze tak mówi ,a i tak zawsze daje. Brak rodzicom konsekwencji,brak asertywności,brak siły do walki z arogancją własnego Dziecka. Moje Dziecko jest jeszcze za małe na ćwiczenie na nim mojej silnej woli jednak widzę po mojej kochanej młodszej siostrze,że jej silna wola jest tak silna,że robi z nią to co chce. Wiem,że będzie mi ciężko mówić 'NIE' mojemu Dziecku. Wiem,że będę musiała stoczyć walkę sama ze sobą i ze swoją ogromną słabością do niego. Jednak wiem,że to dla jego dobra. Patrzyłam na wyżej wspomnianego Piotrusia,na jego wściekłość,na bezradność jego mamy i obiecałam sobie wtedy,że moje Dziecko takie nie będzie! Nie pozwolę na to ,by było 5-letnim terrorystą,który wyje,bo nie dostaje natychmiast czego chce ,pokłada się u kogoś pod stołem czy kopie mnie po kostkach,bo mu się nudzi. OBIECAŁAM sobie,że zrobię wszystko,by wychować normalnego,pełnego życia dzieciaka,który będzie umiał zareagować na moją prośbę,który będzie znał słowa 'proszę ' i ' dziękuję' i za którego w gościach nie będę się wstydzić. Pragnę mieć grzeczne Dziecko! Na tyle grzeczne ,by nie robiło tego,co robią znane mi dzieciaki.Nie będzie łatwo,wiem. Ale spróbuję. 

Powiedzenie mówi: 'Chcesz dobrze wychować Dziecko? Dawaj mu dwa razy więcej czasu i dwa razy mniej pieniędzy.' I z tą złotą myślą Was zostawiam. Dobranoc.


MM.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz