niedziela, 23 lutego 2014

Spowiedź matki -choleryczki.

U spowiedzi ostatni raz byłam nie pamiętam kiedy. I nie mówię tu o tej spowiedzi z puk-puk do ucha przypadkowego księdza. Mówię o takiej spowiedzi ,którą sama ze sobą przeprowadzę,ze swoimi własnymi małymi-wielkimi grzechami. 

Pamiętam dobrze moje 'gimnazjalne' 5 grzechów głównych ,po to ,by zdobyć podpis w książeczce.Zawsze te same.
Teraz wyspowiadam się inaczej. Nie jako nastolatka. Nie jako uczennica. Nie jako córka swojej Mamy.Nie jako siostra. Nie jako katoliczka.
Jako MAMA. 

Bywam zła na moje Dziecko.Pierwszy raz byłam zła gdy siedziało w brzuchu 11 dni dłużej niż powinno i ani mu się śniło wyleźć. Teraz bywam zła,gdy głowa mu sama leci ,ale nie uśnie , tylko walczy. Gdy nie je po ludzku tylko szarpie te cycki,bo sam nie wie czego chce. Gdy próbuje Go karmić czymś innym niż cycek,a ten zamyka usta na kłódkę i wywala kluczyk. 
Bywam zła na moje Dziecko.Grzech?

Czasem tak mi brak cierpliwości,że mam ochotę krzyczeć. Zawsze byłam w gorącej wodzie kąpana. Wszystko teraz zaraz już.Brak mi cierpliwości na tyle,że nawet jakaś nieuprana bluzka przebywająca sobie kulturalnie w koszu na pranie mnie denerwuje. Grzech?

Jestem największą choleryczką jaką znam. Nagadam się ,nagadam, nakrzyczę,nadenerwuję. Potem usiądę,chwile się zastanowię i jakoś nie umiem odpowiedzieć na to pytanie po co ja to robię. Szkoda przecież i tak zszarpanych nerwów.Grzech?

Furiatką bywam. To grzech.

Czepiam się. O byle co. Byle by się przyczepić. Okropne to-sama siebie chyba bym zamordowała. Teraz czepiam się Łukasza,pewnie za jakiś czas te męki będzie przeżywać Dziecko me.To też grzech.

Czasem marzę, by przespać spokojnie całą noc. By wypić butlę wina. By pobyć chwilę sama. Grzech?

Zdarza się,że jestem cholernie niesprawiedliwa.Że obwiniam kogoś za całe zło tego świata.Że bywam egoistką.

Nie umiem przyznać się do błędu. Głupie to.

Płaczę na zawołanie. I bez powodu i z powodu,że mam tysiące powodów.

Chyba nie stąpam twardo po ziemi. Grzech?

Uparta jak osioł. Jak najbardziej uparty osioł na tym świecie. Grzech?

Odkąd jestem Mamą moje Dziecko przysłoniło mi cały świat.
Może nie dostrzegam pewnych rzeczy? Może za to inne dostrzegam wyraźniej? Grzech?

Więcej grzechów- nie pamiętam.
Nie proszę o rozgrzeszenie.
Czemu? Bo może i jestem matką-choleryczką,matką-egoistką czy matką-uparciuchem. Jednak na tyle ile mogę i ile umiem staram się być najlepszą mamą ever.

Grzeszącą,ale KOCHAJĄCĄ.


MM.











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz